Uwaga, krwiożercze kruki terroryzują Amsterdam!
Tytuł jak z tabloidu, sceny jak z filmu Hitchcocka, ale to prawda: w Amsterdamie agresywne kruki atakują przechodniów i (prawie) wszystko co się rusza. Krew, szok i łzy!
Na fruwające bestie uważać muszą mieszkańcy zachodniej części centrum, okolicy gdzie krzyżują się ulice Willem de Zwijgerlaan (Wilhelma Orańskiego ) oraz Admiraal de Ruyetrweg (admirała Michiel de Ruyter).
Ptaki nie znają litości: atakują ludzi i psy, staruszki i mężczyzn w kwiecie wieku. Niektórzy z mieszkańców zgłosili agresywne ptaki na policję. Zapewne w nadziei, że kruki zostaną aresztowane lub policjanci wlepią im grzywnę, co je uspokoi.
Nie miejscu zbrodni, gdzie kruk zaatakował staruszkę z pieskiem, pojawiła się też ekipa lokalnej telewizji amsterdamskiej AT5 Dziennikarze telewizji rozmawiali z przepełnionymi strachem, straumatyzowanymi mieszkańcami okolicy.
Jak żyć, proszę pani, jak tu dalej żyć? Niestety takie pytania nie padły, choć w głębi duszy stawiają je sobie wszyscy mieszkańcy okolicy. Kiedy na miejscu pojawi się Elżbieta Jaworowicz mieszkańcy pewnie bardziej się otworzą i nie będą kryć łez. W dzielnicy sterroryzowanej przez krwiożercze bestie atakujące z powietrza łzy są jak najbardziej na miejscu.
W filmiku AT5 wypowiedział się też specjalista-biolog. Mamy właśnie okres, w którym dorosłe kruki po raz pierwszy pozwalają małym krukom na to, by te same szukały pokarmu. Rodzice jak to rodzice, mimo wszystko nie spuszczają pociech z oka. Więc kiedy widzą, że w pobliżu ich kruczka pojawia się człowiek lub pies, uruchamia się instynkt. Musimy bronić młode, atakujemy! – myślą. I dziobią.
Podobno szybko im przejdzie, zapewnia biolog. Oby miał rację. Inaczej Amsterdam-West szybko się wyludni. I zamieni się w kruczą pustynię. Holendrom udało się już wygrać wojnę z wodą ( "Zróbmy sobie prowincję!" ). Czy uda im się również z krukami? Pokaże historia.
materiał filmowy AT5: