"Śmiecą, piją alkohol, hałasują, nie uczą się języka"
Negatywne informacje dotyczące Polaków pracujących w Holandii kolejny raz w mediach, tym razem problem w Niemczech.
Urzędnicy z niemieckich gmin przygranicznych oraz regionalny oddział Federacji Niemieckich Związków Zawodowych skarżą się na imigrantów zarobkowych z Europy Wschodniej, którzy pracują w Holandii i mieszkają tuż za granicą w Niemczech.
Polacy pracujący w Niderlandach i mieszkający w Niemczech, to nie nowy temat, sprawa znana od kilkunastu lat. Polacy pracujący w Holandii w pobliżu granicy holendersko-niemieckiej, często wolą osiedlać się w Niemczech, głównie ze względu na znacznie niższe koszty życia. Holenderskie agencje pracy poszły w ślady zaradnych Polaków, wykupując nieruchomości przy granicy i wynajmując je swoim tymczasowym pracownikom z Europy Wschodniej, głównie Polakom i Rumunom. Każdego ranka busy dowożą pracowników do magazynów, rzeźni i innych miejsc pracy w Holandii.
Mieszkańcy przygranicznych niemieckich gmin skarżą się na życie w sąsiedztwie imigrantów. Podobnie jak mieszkańcy małych miasteczek w Holandii, którzy co jakiś czas zgłaszają problemy z pracownikami tymczasowymi, choć takie zdarzenia w kraju wiatraków mają miejsce coraz rzadziej.
Zdaniem Niemców emigranci nie dbają o otoczenie, śmiecą, spożywają alkohol w nadmiernych ilościach, często organizują grille i hałasują. Nie uczą się języka niemieckiego, co sprawia problem w nawiązaniu komunikacji z sąsiadami.
Innym problemem wskazywanym przez niemieckich samorządowców są warunki, w jakich żyją pracownicy tymczasowi. Według nich holenderskie agencje pracy często nie dbają o mieszkania, które udostępniają pracownikom. Sprawa problematycznych emigrantów ma dotykać wielu przygranicznych miast i miasteczek.
W Holandii sprawa z przepełnionymi mieszkaniami z pracownikami tymczasowymi znana jest od kilkunastu lat. Ze składanych wielu obietnic holenderskich i polskich polityków, że problem zostanie pilnie rozwiązany nie zrealizowano wiele, bolączkę rozwiązał dopiero Covid i zmniejszający się napływ Polaków do pracy w Holandii. Oba czynniki wymusiły na politykach bliższe przyjrzenie się temu jakie warunki mieszkaniowe oferują agencje pracy. Wcześniej częste były praktyki lokacji kilkunastu pracowników w niewielkim mieszkaniu. Obecnie takie zdarzenia mają miejsce znacznie rzadziej, zmiana polega na tym, że Holendrzy wciąż mają tanią siłę do pracy, a Niemcy problemy.
Na portalu onet.pl ukazał się list od jednego z pracowników agencji pracy, który dzieli się swoimi wspomnieniami z pracy w Holandii, swój list zatytułował "Wyzysk". link pod tekstem
Podobne:
Znów nie chcą hotelu robotniczego z Polakami
Polak pchnięty nożem w hotelu dla migrantów zarobkowych
Zarzuty za podpalenie "Polskiego Hotelu"
Podobne wspomnienia i opisy umieszczaliśmy na naszej stronie: