wt., 19/11/2013 - 08:27

W Amsterdamie kwitnie domowa prostytucja

Jeśli władze nie są w stanie zwalczyć wyzysku kobiet w „legalnych” domach publicznych, to co się dzieje z kobietami zatrudnionymi w nielegalnej, „domowej” prostytucji?

Takie pytanie postawili burmistrzowi Amsterdamu amsterdamscy politycy z Partii Socjalistycznej (SP) oraz chadeckiej CDA. Jak informują gazety het Parool i Metro Amsterdam ma nowy problem: zyskująca na popularności „domową prostytucja”.

Ponieważ od kilku lat władze stolicy na poważnie walczą wyzyskiem kobiet w dzielnicy legalnej prostytucji de Wallen (Czerwone latarnie, naga prawda), eksperci zauważyli nową tendencję. Skoro legalna prostytucja jest intensywniej regulowana, wiele szemranych typów wycofuje się z (pół)legalnego biznesu w de Wallen i przenosi się do światka przestępczego.

Pracujące dla nich dziewczyny – często pochodzące z Europy Środkowej i Wschodniej – znajdują się całkowicie poza systemem i władze nie są w stanie skontrolować, co się z nimi dzieje, w jakich warunkach pracują i czy zajmują się tym z własnej woli.

O tym, że nawet w „legalnych” lokalach w de Wallen nie dzieje sią najlepiej, pisaliśmy niedawno: W holenderskim mieście co noc 400 gwałtów. Gdzie?. Tak, tak, 400 gwałtów – i to w jednym mieście, w jedną noc!

Jeśli chodzi o domową prostytucję, to źle się dzieje w zachodniej części stolicy (Nieuw-West). Atmosfera jest tam ostatnio w ogóle niewesoła. W drugim tygodniu listopada doszło w mieszkaniu przy de Israel Queridostraat do mordu na mieszkającej tam parze (znanej policji). Ofiary zostały zadźgane, kobieta wykrwawiła się na chodniku przed mieszkaniem.

W tej okolicy mieszkał także Mohammed B., islamski terrorysta, który w 2004 roku zamordował reżysera Theo van Gogha, co wstrząsnęło całą Holandią (Zabójstwo Theo van Gogha (2.11.2004)).

Co to ma wspólnego z domową prostytucją? Jak powiedział gazecie Metro tamtejszy radny Ahmed Baadoud, mieszkańcy od pewnego czasu skarżą się na problemy związane z tego rodzaju „biznesami”, coraz bardziej zauważalnymi w  tej części miasta. Domowa prostytucja oznacza więcej kryminalistów w okolicy, a to zwiększa zagrożenie przestępczymi rachunkami.

Zaczyna się od burdelu u sąsiada z dwójki, kończy się na konającej kobiecie na chodniku przed wejściem do twojego mieszkania…

To bolesny paradoks, że im bardziej będą chronione są legalnie pracujące kobiety w de Wallen, tym częściej dochodzić będzie pewnie do takich sytuacji – bo biznes przeniesie się z kontrolowanego przez miasto de Wallen do prowadzonych przez mafię „domowych burdelików”.

Na podstawie m.in.: parool.nl/parool/nl/7/MISDAAD/article/detail/3544674/2013/11/14/CDA-wil-verder-in-voorlichting-misstanden-prostitutie.dhtml

Sz.B.